
Serio.
Po pierwsze tracklista: mamy szlagierowe „Robimy Dachówkę”. Do tego cztery covery: trochę już wieśniackie „Eye of the Tiger”, jakiś kawałek Dire Straits, „I Was Made For Loving You” z repertuaru Kiss i na koniec (musieli najlepsze tam zostawić) Beastie Boys z ich „Fight For Your Right To Party”.
Reklamowy hit i cztery stare wyjadacze. To będzie epickie.
Reklamowy hit i cztery stare wyjadacze. To będzie epickie.
Oczywiście „Robimy Dachówkę!” muzycznie nie powala. Mamy kilka akordów na krzyż, dość zabawny wokal. Ale tutaj największą wartość daje tekst. „swój nowy dom już prawie gotowy/dekarze na dachu najlepsi w swoim fachu/kończą kłaść dachówkę/czas na potańcówkę”. Życiowe, doprawdy. Ale ważne, że panowie śpiewają z pasją. Niczym dekarze po ciężkiej pracy, którzy na drugim etacie zarabiają jako zespół weselny. I są zaproszeni na potańcówkę, więc grają o tym, jaka to strasznie ciężka robota, ten dekarz.
Co do pozostałych utworów, podobnie. Bez polotu, utwory to odgrzane kotlety, zagrane właściwie identycznie, jak oryginały. Właściwie, bo niestety to nie są te zespoły. Szczególnie po wokalu można to rozróżnić. Mdle, ble. Ale cóż, Braas Band na weselach wyćwiczył te utwory do perfekcji. Ale przynajmniej lepsze to niż „kaczuszki” czy inne tam „Białe Misie”.
A, i na płycie jest bonus! Mam katalog dachówek firmy Braas! Architektura romańska jest piękna.
A, i na płycie jest bonus! Mam katalog dachówek firmy Braas! Architektura romańska jest piękna.
A wiecie, co w Braas Band jest najlepsze? Mają status gwiazdy, ale jednak ciągle są bardzo skromni.
I cholernie żałuję, że nie byłem na wczorajszym ich koncercie na Rynku, gdzie ich supportem był zespół Ocean. I wy też powinniście żałować.
I cholernie żałuję, że nie byłem na wczorajszym ich koncercie na Rynku, gdzie ich supportem był zespół Ocean. I wy też powinniście żałować.
A, taki mały P.S., tutaj macie wywiad z chłopakami do przeczytania.
I plakat z wczorajszego koncertu.
Wyszukujcie Braas Band w swoich miastach!
Koncert widziałem z daleka, śmiesznie było, a głoooośnooo. Żeby sobie słuchu nie uszkodzić musiałem ich jak najszybciej ominąć.
OdpowiedzUsuń